czwartek, 3 kwietnia 2014

Książkobranie - część II

Miałam dokończyć wczoraj moją opowieść o powoli rosnącym zbiorze książek dla dziecięcia, na które warto łypnąć okiem, bo przecież Światowy Dzień Książki dla Dzieci właśnie był, więc rzec by można, że trafiłam z tym tematem jak w mordę strzelił. Miałam. Jednak, jak to z dzieckiem bywa (ha! mogę się mądrzyć odkąd posiadam jedno na stanie!), plany nam się pokrzyżowały (a zwłaszcza mi). Udałyśmy się bowiem na otwarcie sezonu grillowego do siostry mej rodzonej. Emocji multum! Najpierw na huśtawce z mamusią wykołysać się można było oglądając wielki, zielony świat. Potem ciotka wytuliła, kwiatki pokazała, pośpiewała. A na końcu z tego wszystkiego owe emocje poniosły i płaczu było co niemiara, więc mamusia, zamiast się gościć, hyc maleństwo do wózka zapakowała, do autobusu (co to strasznie dziwny jest) i do domku wróciła. Jak już w domu rozpakowałyśmy się, to mogłyśmy spokojnie "pogadać". A radości i opowieściom nie było końca - taki to niezwykły dzień dla maleństwa się wydarzył. Czasami człowiek chciałby spojrzeć na świat jej oczami, kiedy wszystko jest nowe i inne, kiedy co dzień odkrywa się kolejne rzeczy..



Wracając jednak do tematu książek: moim kolejnym nabytkiem z ulubionego wydawnictwa Dwie Siostry jest S.Z.T.U.K.A. z tekstem Sebastiana Cichockiego i rysunkami Aleksandry i Daniela Mizielińskich. Przyznam, że na tę książkę i pozostałe z tej serii, miałam już chrapkę od jakiegoś czasu, tylko głupio mi było kupować sobie książkę dla dzieci.. okazuje się, że w sumie niepotrzebnie głupio, bo dużo się z niej uczę :) Nela, na razie, bardziej interesuje się oczywiście obrazkami, które dla malucha są świetne - w intensywnych kolorach, wyraźne. Z pewnością tekst za parę lat też okaże się i dla niej przydatny, ponieważ w bardzo przystępny sposób wyjaśnia zagadnienia dotyczące sztuki współczesnej, stawia pytania o różne zjawiska, a tym samym znakomicie rozwija wyobraźnię i myślenie o świecie. Wspomniałam, że jest to książka z serii, która ma nazwę nota bene S.E.R.I.A. :) Oprócz niej ukazały się jeszcze książki o modzie, o architekturze i designie, na które już sobie ostrzę ząbki, bo właśnie pokazał się kolejny nakład tych książek, a rozchodzą się one jak świeże bułeczki. Dodam, że para ilustratorów tej serii, to autorzy również nagrodzonej niedawno prestiżowym wyróżnieniem francuskich księgarzy Prix Sorcieres 2013 książki Mapy, która też, mam nadzieję, niedługo zawita u nas na półce. O pozycjach czytelniczych Dwóch Sióstr mogłabym pisać godzinami, ale póki co ograniczę się do tych paru wybranych. 


Na koniec zostawiłam publikację zupełnie wyjątkową, którą nie raz linkowałam na FB, a której jestem dumną posiadaczką (tzn. nie ja, tylko Nelka naturalnie). Teodor autorstwa Marii Szczodrowskiej, wydany przez Fundację Win-Win. To książka bez wątpienia stworzona z pasji, wszystko w niej jest idealnie dopracowane. Doskonały papier, czcionki, zdjęcia, piękna okładka, wkładki foliowe, ręcznie wklejane złotko i mądra, urocza historia. A do tego audiobook czytany przez Olgę Bołądź z magiczną muzyką Jacaszka. Ja jestem zakochana w tej książce zupełnie i bez pamięci. Moja córeczka jest jeszcze za mała, żeby się nią zachwycić, ale wierzę, że nadejdzie ten dzień i zakocha się w niej tak jak ja. Egzemplarzy jest tylko tysiąc i dość szybko znikają. Kto pierwszy ten lepszy!




Chwilowo to tyle o książkach, chociaż mam już kolejne typy. Muszę tylko ruszyć swój szanowny tyłek w kierunku Bunkra Sztuki i ichniejszej księgarni :) Być może niedługo nadarzy się okazja: dostałam dziś wygraną wejściówkę na sens Baranków w Pieluchach, więc czuję coś, że przy okazji naszej pierwszej wizyty w kinie, wybierzemy się na zwiedzanie okolicznych księgarni. A czy wy znacie jakieś książki dla dzieci, które są warte polecenia?

6 komentarzy:

  1. Nasza Księgarnia wznowiła serię Poczytaj Mi Mamo, absolutny hit mojego dzieciństwa. w dodatku z oryginalnymi ilustracjami. tyyyle wzruszeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam! Miałam w rękach nawet, nie mogłam zdecydować się, który tom wybrać, wtedy mąż krzywo na mnie spojrzał, że czasu nie ma, a ja jak zwykle w czymś grzebię i żadnego nie wzięłam. Nadrobię zalogłości - dzięki za przypomnienie o tej serii :)

      Usuń
  2. to jeszcze podrzucę tego linka: http://www.oliverjeffers.com/picture-books/ uwielbiam jego książki dla dzieci (i jego ilustracje w ogóle), ale dostępne są tylko w języku angielskim, co i tak nie przeszkadza w dzisiejszych czasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudne! Mąż-anglista pochwala :) Szkoda, że na Amazonie wprowadzili opłatę za przesyłki do Polski, ale może będzie to okazja do większych zakupów.

      Usuń
  3. Właśnie zamówiłam Teodorka zaprzyjaźnionemu bobasowi na jego pierwsze urodziny :)

    OdpowiedzUsuń